Słowa nam najbliższe
Młodość jest pełna treści. Może jeszcze nie treści wykończonej, gotowej, ale jak gdyby wielkiego projektu, który człowiek nosi w sobie, na przyszłość, na swoje całe życie. Bardzo musimy zabiegać i o to modlić się, ażeby ten projekt kształtował się należycie, żeby go nikt nie zniszczył i żeby młodzi nie zwątpili w siebie i swoją przyszłość.
Wymagajcie od siebie, nawet jeśli inni od Was nie wymagają.
*
Mamy wypłynąć na głębie, aby udać się w jakim kierunku? Odpowiedź jest jednoznaczna: aby spotkać się z drugim człowiekiem, niezgłębioną tajemnicą i przemierzać ogromny ocean, jakim jest cała ludzkość.
*
Trzeba czasem odważyć się pójść także w tym kierunku, w którym dotąd jeszcze nikt nie poszedł.
*
Bóg nie żąda od nas rzeczy, które nas przerastają.
*
Nie lękajcie się wejść na drogę Waszego powołania, nie lękajcie się szukać prawdy o sobie i otaczającym Was świecie.
*
Wy jesteście przyszłością świata!
Wy jesteście nadzieją Kościoła!
Wy jesteście moją nadzieją!
*
Ważne jest, byście zdali sobie sprawę, że -- wśród tak licznych pytań, jakie przed wami stają -- rozstrzygające pytania nie dotyczą tego, "co". Zasadnicze pytanie dotyczy tego, "kto": do "kogo" się udać, za "kim" pójść, "komu" zawierzyć swoje życie.
*
Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada,
lecz przez to, kim jest;
nie przez to, co ma,
lecz przez to, czym dzieli się z innymi.
*
Każdy z Was, młodzi przyjaciele, znajduje też w życiu swoje "Westerplatte". Jakiś wymiar zadań, które musi podjąć i wypełnić. Jakąś słuszną sprawę, o którą nie można nie walczyć. Jakiś obowiązek "powinność", od której nie można się uchylić. Nie można "zdezerterować". Wreszcie - jakiś porządek prawd i wartości, które trzeba "utrzymać" i "obronić", tak jak to Westerplatte, w sobie i wokół siebie. Tak obronić - dla siebie i dla innych.
*
Przyszłość Polski zależy od Was. Budujcie i umacniajcie na polskiej ziemi cywilizację miłości: w życiu osobistym, społecznym, politycznym, w szkołach, uniwersytetach, parafiach, ogniskach domowych, które kiedyś utworzycie. Nie żałujcie na ten cel młodzieńczego entuzjazmu, wysiłku ani ofiary.
*
Jakże gorąco Wam życzę, każdemu z Was i każdej (...), ażeby młodość wyposażyła Was w mocy zrąb zdrowych zasad, ażeby sumienie Wasze już w tych młodzieńczych latach osiągnęło swą dojrzałość, Przejrzystość, która pozwoli Wam zawsze w życiu pozostać "człowiekiem sumienia", "człowiekiem zasad", człowiekiem który budzi zaufanie: który jest wiarygodny.